W dobie wszechobecnych konkursów na modelkę wiele dziewczyn słyszy: jesteś za niska, nie masz biustu, masz krzywe nogi i niesymetryczną twarz. Tymczasem jedna z najpopularniejszych modelek świata ma wszystkie te cechy. I za to ją kochamy.

Została dostrzeżona jako 14-latka na lotnisku JFK w Nowym Jorku, skąd wracała z mamą z wakacji do rodzinnej Anglii. Sama uważała się wtedy za brzydkie kaczątko, a to za sprawą krzywych zębów, niskiego wzrostu (wtedy 168 cm, dziś 172 cm) i drobnej sylwetki. Jednak szybko okazało się, że to właśnie kogoś takiego poszukuje zmęczony erą supermodelek świat mody. Na tle oszałamiających piękności obdarzonych kobiecymi figurami i długimi nogami, Kate prezentowała się jak młodsza siostra. I o to chodziło. Na początku lat '90, gdy zaczynał kiełkować niedbały styl grunge i minimalistyczne kolekcje Calvina Kleina, brakowało "zwykłych" dziewczyn, które mogłyby zwrócić uwagę świata na proste, codzienne kolekcje. Kate Moss, sfotografowana w 1992 roku w samych dżinsach dla Celvina Kleina, czy rok później na okładce Vogue w prostym, białym topie i niemal bez makijażu, idealnie wpasowała się w tamtą epokę.

Przez następną dekadę chodziła po wybiegach m.in. Dolce & Gabbany,Versace czy YSL, wystąpiła też na dziesiątkach okładek i w setkach reklam. W 2005 roku świat obiegło zdjęcie Kate zażywającej narkotyki. Wydawało się, że to już koniec jej kariery – w końcu żadna luksusowa firma nie chciałaby być kojarzona ze skandalami. Jednak do niepozornej Brytyjki szczęście uśmiechnęło się po raz kolejny. Większość świata mody zadeklarowała pełne poparcie, wyśmiewając hipokryzję mediów.

Kate Moss stała się jeszcze popularniejsza niż wcześniej, podpisując kontrakty m.in. z Chanel, Mango, Revlon czy bieliźnianą marką Agent Provocateur. Obecnie dobiegająca czterdziestki modelka wciąż może przebierać w propozycjach pracy.