Po modzie na idealne wręcz porcelanowe twarze, przyszła pora na niedoskonałości. Mowa tu o cieniach pod oczami. Oglądający najnowsze pokazy paryskich domów mody ze zdziwieniem zobaczyli, że modelki mają zupełnie naturalny look i cienie pod oczami. Przekaz jest więc konkretny: koniec z kamuflowaniem cieni pod oczami!

Nie staraj się za bardzo

Jak to we francuskiej odsłonie mody bywa, wszystko sprowadza się do elegancji w niewymuszonym wydaniu. I dlatego właśnie, kobiety nie powinny wyglądać tak, jakby starały się za mocno. Korektor pod oczy to taki kosmetyk, który używamy, aby wyglądać lepiej, zdrowiej. Jeżeli chcesz po nieprzespanej nocy sprawiać dobre wrażenie, ten kosmetyk to absolutne “must have”. Jednak w tym sezonie ma być inaczej.

Wierząc francuskim stylistom, to właśnie cienie pod oczami mają być dowodem na to, że poprzednia noc była pełna pozytywnych wrażeń. I zupełnie nie ma powodu na to, aby je skrywać pod warstwą grubego pudru. Z dumą pokażmy go całemu światu.

Problemy z korektorem

To może być ogromna ulga dla wszystkich wielbicielek idealnego looku, bo nie ma chyba bardziej kapryśnego kosmetyku niż właśnie korektor. Niezwykle rzadko współgra z kremem nawilżającym. Lubi się “ciasteczkować” albo też rozwarstwiać w najmniej sprzyjającym momencie. I kiedy tego najbardziej potrzebujemy, zwykle zawodzi.

Nadmiar korektora pod oczy wysusza delikatną skórę i sprawia, że w końcowym efekcie wygląda to jeszcze gorzej. Producenci wyczuli ten trend i na rynku można już kupić kremy pod oczy z delikatnym pigmentem, który ma symbolicznie pokryć nasze cienie pod oczami. Czyli jak zwykle — no makeup w pełnym makijażu.